Deszczowe dożynki

Fot. Beata Szczerbaniewicz
Alina i Franciszek Mikusowie pokazali, jak się kisi kapustę.
Alina i Franciszek Mikusowie pokazali, jak się kisi kapustę. Fot. Beata Szczerbaniewicz
Nie miał szczęścia korowód dożynkowy wczorajszego święta plonów gminy Strzeleczki, które w tym roku zorganizowano w Komornikach.

Kiedy tylko wozy i traktory pełne płodów rolnych, koron żniwnych i przebierańców ustawiły się do wymarszu w sąsiednich Łowkowicach, z nieba lunęło, mocząc wszystko.

Nie ostudziło to jednak zapału do zabawy. Poza deszczem na publiczność z wozów leciała woda z mydlinami z "pralni", zboże z "młockarni" i trociny z "warsztatu".
Na szczęście nie padało długo i po tych perturbacjach dalszy przebieg festynu odbył się już bez zakłóceń. Do późnej nocy trwała zabawa w namiocie na stadionie: koncertowały "Kumpliki", był pokaz tańca towarzyskiego i jazzowego "Siera" z Krapkowic oraz występy artystyczne dzieci, zespołów śpiewaczych z Kujaw i Strzeleczek, było także wesołe miasteczko, loteria fantowa i inne atrakcje.

Były to pierwsze dożynki gminne w parafii Komorniki - Łowkowice od niepamiętnych czasów i obie wsie pięknie się na tę okoliczność przystroiły. Poza chorągiewkami i wystawami warzyw i owoców, niemal przed każdym obejściem stały kukły i stare sprzęty domowe, tworząc scenki rodzajowe z cyklu "jak to drzewiej bywało".
- Każdy wyniósł to, co miał w domu. My pokazaliśmy, jak opa z omą kiszą kapustę na zimę - pokazują Alicja i Franciszek Mikusowie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska