Kiedy tylko wozy i traktory pełne płodów rolnych, koron żniwnych i przebierańców ustawiły się do wymarszu w sąsiednich Łowkowicach, z nieba lunęło, mocząc wszystko.
Nie ostudziło to jednak zapału do zabawy. Poza deszczem na publiczność z wozów leciała woda z mydlinami z "pralni", zboże z "młockarni" i trociny z "warsztatu".
Na szczęście nie padało długo i po tych perturbacjach dalszy przebieg festynu odbył się już bez zakłóceń. Do późnej nocy trwała zabawa w namiocie na stadionie: koncertowały "Kumpliki", był pokaz tańca towarzyskiego i jazzowego "Siera" z Krapkowic oraz występy artystyczne dzieci, zespołów śpiewaczych z Kujaw i Strzeleczek, było także wesołe miasteczko, loteria fantowa i inne atrakcje.
Były to pierwsze dożynki gminne w parafii Komorniki - Łowkowice od niepamiętnych czasów i obie wsie pięknie się na tę okoliczność przystroiły. Poza chorągiewkami i wystawami warzyw i owoców, niemal przed każdym obejściem stały kukły i stare sprzęty domowe, tworząc scenki rodzajowe z cyklu "jak to drzewiej bywało".
- Każdy wyniósł to, co miał w domu. My pokazaliśmy, jak opa z omą kiszą kapustę na zimę - pokazują Alicja i Franciszek Mikusowie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?