Kasa na Mikołaja?

Tomasz Dragan
Od stycznia nauczyciele namysłowskich szkół średnich czekają na wypłacenie podwyżek. - Otrzymają je w grudniu - zapewnia starostwo.

Szkołami średnimi zarządza powiat. Zgodnie z wprowadzonymi w ubiegłym roku zmianami do Karty nauczyciela (ustawa określająca zasady pracy i wynagradzania) to ten samorząd powinien wypłacić pedagogom podwyżkę.

- Średnio należy nam się po kilkadziesiąt złotych miesięcznie - mówi jeden z nauczycieli namysłowskiego ogólniaka. - Nie możemy się doprosić od starostwa wypłacenia pieniędzy. Obiecywano nam, że dostaniemy podwyżkę we wrześniu. A teraz zbliża się koniec listopada i dalej nie wiemy, czy dostaniemy te należności?
O tym, że sprawa podwyżek jest delikatnym tematem w powiecie namysłowskim, mówią też szefowie dwóch nauczycielskich związków zawodowych - "Solidarności" i Związku Nauczycielstwa Polskiego. Pracujący w średniej oświacie pedagodzy wiedzą bowiem, że ich koledzy uczący w podstawówkach i gimnazjach podlegających gminom już dawno dostali większe pobory. Dlatego w tej sprawie związkowcy kilkakrotnie spotykali się z odpowiedzialnymi za oświatę urzędnikami powiatowymi. Dotychczas w odpowiedzi otrzymywali tylko zapewnienia o zbliżającej się wypłacie podwyżek.

- Poproszono nas, abyśmy czekali cierpliwie jeszcze do końca grudnia - mówi Maria Rudnicka, p.o. przewodnicza namysłowskiego ZNP. - I mam nadzieję, że te obietnice zostaną zrealizowane.
Bardziej ostrożny jest Tadeusz Wojtowicz, przewodniczący nauczycielskiej "Solidarności". W jego ocenie wypłata podwyżek dla pedagogów nie będzie taka łatwa.
- Zwłaszcza w sytuacji, w której powiatowi brakuje pieniędzy - mówi przewodniczący Wojtowicz. - Co prawda urzędnicy zapewniają nas, że będą mieli na ten cel odpowiednie finanse, my natomiast już widzimy, jak dramatycznie szukają pieniędzy. Próbują wygospodarować je kosztem oszczędności w szkołach średnich.
Jak mówi Wojtowicz, związkowców niepokoją pogłoski o zmianach działalności szkół.
- Doszły nas słuchy o likwidacji szkolnych stołówek w Zespole Szkół Rolniczych i Zespole Szkół Specjalnych - mówi przewodniczący "Solidarności". - Rzekomo powiat zamierza je sprywatyzować, a oszczędności przekazać właśnie na podwyżki dla nauczycieli. Z tego co wiemy, również i internat "rolnika" ma zostać przekazany w prywatne ręce.

Ile powiat jest winien nauczycielom? Z informacji, jakie uzyskaliśmy w nauczycielskich związkach zawodowych, wynika, że każdy z pedagogów powinien dostać w zależności od stażu pracy od 50 do 56 zł. Należność powinna im być wypłacona za okres ośmiu miesięcy, czyli od stycznia do sierpnia tego roku.
Adam Maciąg, starosta namysłowski, zapewnia, że wypłaty nauczycielskich podwyżek będą w grudniu. Powiat ma już pieniądze na ich realizację. Stosowna informacja została również przekazana dyrektorm szkół średnich.
- W sumie jesteśmy winni nauczycielom około 150 tysięcy złotych - informuje starosta Maciąg. - To oczywiście kłopotliwa dla nas sytuacja, ale po prostu tak jak większość powiatów w kraju zostaliśmy zaskoczeni decyzją poprzedniego rządu o podwyżkach. W ten sposób obarczono nas odpowiedzialnością wypłacenia nauczycielom większych wynagrodzeń. Niestety, w ślad za decyzjami nie przyszły z Warszawy żadne pieniądze na ten cel. Dlatego musieliśmy szukać ich w naszym budżecie.

Starosta zaprzecza, że składał wcześniej zapewnienia o wypłacie całej należności we wrześniu tego roku. - Zalegamy za osiem miesięcy. Dlatego wcześniej jedynie proponowaliśmy nauczycielom wypłacenie podwyżki w dwóch ratach. Niestety, nie zgodzili się na takie rozwiązanie. Dlatego poinformowaliśmy ich, że będziemy mogli uregulować należności, jak tylko uzbieramy całość kwoty potrzebnej do pokrycia należności.
Maciąg wyjaśnia nam również wątpliwości związkowców dotyczące szkolnych stołówek i internatu.
- Istotnie - przyznaje Adam Maciąg - chcemy zlikwidować internat przy Zespole Szkół Rolnicznych. Powodem nie jest szukanie pieniędzy dla nauczycieli ale to, iż placówka ta przynosi około 300 tysięcy strat rocznie. Teraz z internatu korzysta zalewie dziewięć osób i po prostu nie opłaca się szkole utrzymywać takiego obiektu. Również stołówka jest deficytowa. Dlatego według nas najlepszym rozwiązaniem będzie przekazanie jej prowadzenia prywatnej firmie. Prawdopodobnie będzie to ta sama, która zajmuje się dostarczaniem żywności dla naszego szpitala.
Władze powiatu mają już plany związane z wykorzystaniem internatu po jego likwidacji. Po remoncie budynku zamierzają urządzić w nim dom pomocy społecznej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska