Problem ukryty

Dwóch specjalistów (od osób nieletnich i rodziny) będzie przyjmowało w czwartki w godzinach od 16 do 19.
- Po konsultacjach z ośrodkiem pomocy społecznej, pedagogami i policją uznaliśmy, że taki punkt jest niezbędny - mówi Joanna Hołobut, reprezentant gminnej komisji rozwiązywania problemów alkoholowych i specjalista tych spraw w urzędzie miasta.
Przyznaje, że problem jest ukryty, bo ofiary niechętnie mówią o przemocy i dlatego nie da się go ująć statystycznie. Z danych UM wynika, że w ciągu roku do komisji wpływa około 70 wniosków o leczenie członków rodziny z choroby alkoholowej. Siedemdziesiąt procent z nich zawiera adnotację o przemocy.

Tylko w ubiegłym roku do klubu abstynenta przy ulicy Powstańców Śląskich trafiło 50 kobiet, które sygnalizowały przemoc w swoich rodzinach. Na wakacyjnym obozie terapeutycznym, zorganizowanym przez UM i chorągiew ZHP, w którym uczestniczyło około 60 dzieci, 11 przyznało się do tego, że są świadkami albo ofiarami przemocy.
- To trudny problem - przyznaje Joanna Hołobut. - Ale doświadczenia uczą nas, że osoby poszkodowane potrzebują wsparcia, i mamy nadzieję, że odważą się one odwiedzić specjalistów - dodaje.
W tym samym pomieszczeniu od końca 2000 roku w środowe popołudnia działa punkt informacyjny dla osób uzależnionych od alkoholu i członków ich rodzin. W 2001 roku odwiedziło go trzysta osób, a do września br. było ich siedemset.

- Wzrastające zainteresowanie wskazuje na to, że decyzja podjęta przez komisję o otwarciu punktu była słuszna - komentuje Joanna Hołobut. Działalność punktu będzie finansowana z budżetu gminy.